Czy tylko mnie zachowanie córki naszego głównego bohatera, czyli Fern jest totalnie wku#$%$jące? Ten kto pisał jej postać, chyba nie bardzo wiedział co napisać stąd Fern jest takim zdziczałym pustakiem. Serial ogólnie jest w porządku. Da się to oglądać ale jak tylko na ekranie pojawia się aktorka, która gra Fern to zaczyna się we mnie gotować.
Nie wiem czy tylko Ciebie ale jej zachowanie jest całkiem sensownie uprawdopodobnione. Jest drażniące ale to jest nastolatka z dość nieprzyjemną historią. Przy czym w pierwszym sezonie jej rola nie jest szczególnie ważna, no w jednym odcinku ma większą rolę. W drugim sezonie a przynajmniej w dwóch pierwszych odcinkach ma ważniejszą.
Nie wiem na jakim etapie serialu jesteś więc stąd takie ogólniki :)
Ma być też córką swojego ojca, który postępuje tak samo. Problem w tym, że aktorka chyba po prostu nie najlepsza.
Strasznie irytująca i to nie tylko za sprawą jej głupich min i mimiki twarzy, a w ogóle z zachowania. Przyznam, że kilka razy pominęłam jej wątek w serialu, bo nie do zniesienia. Co nie zmienia faktu, że sam serial naprawdę super.
Biorąc pod uwagę jej całą historię i to przez co przeszła, jej zachowanie jest jak najbardziej zrozumiałe. Według mnie postać jest całkiem nieźle napisana i zagrana jeśli naprawdę wczujemy się w fabułę. Bardziej irytują mnie nijakie i drewniane miny Harrowa, mimo że sama postać (charakter) jest świetna. Pozdrawiam^^