Kina akcji jest tu ok 50%, reszta to tzw. głębia psychologiczna. Głębia moim zdaniem jest nieco za głęboka, bo dramatów tam tyle, że można nimi obdzielić kompanię wojska a nie tylko jedną biedną bohaterkę. Fabuła naciągana, realizacja standardowa a pomimo tuzów aktorstwa, nie ma jakichś niesamowitych fajerwerków sztuki.
Film obejrzałem w zasadzie bez przewijania, chociaż scen rodzinnych jest tu zdecydowanie za wiele. Jakoś twórcy nie mogli sie zdecydowac czy robią kino akcji czy dramat społeczny.
I jedno i drugie wyszło srednio.
ja bym jeszcze dodał, kto był taki głupi od obsady, że wybrał Chastain do takiej wymagającej atletyki roli
ma warsztat aktorski, ale nie jest wysportowana
podczas biegu już wyglądała jakby poprzednio ostatnio poważnie biegła w szkole, a co dopiero walka z wysportowanymi i wytrenowanymi do walki mężczyznami
wyglądało to jak jakaś parodia