Wolę 102 Dalmatyńczyki od filmowej 101. Glenn Close rewelacyjna, pasuje do Cruelli idealnie, jednak w dubbingu bardziej przypadła mi do gustu Ewa Szykulska z wersji animowanej. Tutaj też by się przydała :(
102 Dalmatyńczyki wnoszą, jak dla mnie, powiew świeżości w historię naszych łaciatych bohaterów. Traktuję go jak pewien spin-off, bo z wersjami animowanymi nie jest chronologiczny. Jako dziecko najbardziej kochałam Zmyłkę / Albę i papugę Gadułę, mam też mały sentyment do postaci Kevina. Jedyne, co mnie sporo lat temu zaskoczyło, to fakt, że to był film fabularny, a nie animowany klasycznie (zmyliła mnie książka, którą dostałam jako pierwszą i w środku były typowe disneyowskie ilustracje).
Do tej pory kocham wracać do tego filmu. Cieszę się, że powstał!