Pływanie motorówką po gruzowisku zawsze spoko :P Nam mówili na kursie sternika motorowodnego, że nawet wodorosty mogą urwać łopatkę od napędu...ale w tym filmie brakowało tylko jazdy metrem po falach tsunami ;) absurd i żenada... :D
Niby bardzo przewidywalny, lecz jednak przyjemnie się go oglądało. Świetna gra aktorska Dwayne Johnsona :) Uwielbiam tego aktora, mimo że w niektórych filmach wypadał źle. Jednak w San Andreas wypadł znakomicie. Ratownik, który działa z zimną krwią, wie co robić itp. Nie wyobrażam sobie innego aktora na jego miejscu ;)
więcejTo skandal iż tłumacze dali taki tytuł bo film nie ma nic wspólnego z GTA San Andreas. Kasa na bilet wyrzucona w błoto.
W połowie filmu miałem ochotę wyjść z kina. Na wielki plus zasługują efekty specjalne które biją te z "2012" na głowę. Niestety same efekty nie wystarczą by film zasługiwał na miano dobrego.
Wymyślne te zniszczenia hmmm budynek walący się na pół i inne... nosz ja pier... nika jem. Trzęsienie ziemi jakieś chyba nadprzyrodzone to musi być.
Akcja dzieje się już od pierwszej minuty filmu i trwała do końca filmu - to na plus, ostatnio oglądałam kilka filmów gdzie akcja rozpoczynała się dopiero w połowie lub pod koniec filmu... Efekty, kóre zaskakują- też jak najbardzej na plus. Niektóre sceny troche przerysowane , niewiarygodne, ale czego się spodziewać...
Niech zrobia najpierw film z gry GTA 3 pod tytulem GTA, a puzniej dopiero GTA VC, GTA SA, GTA 4 i dwa dodatki i GTA 5 a nie zaczynaja odrazu od GTA SA
W połowie filmu miałem ochotę wyjść z kina. Na wielki plus zasługują efekty specjalne, które biją te z "2012" na głowę. Ale same efekty nie wystarczą by film zasługiwał na miano dobrego.
film mi sie bardzo podobal dawno nie bylam na tak dobrym filmie od samego poczatku filmu nie umialam oderwac oczu od ekranu trzymajacy w napieciu juz od pierwszej minuty..Bylam sama ale napewno wybiore sie jeszcze raz z mężem..Polecam
Brakowało mi tego typu kina. Nie wiedziałem o tym, odkryłem to po kilkunastu minutach seansu. Gdy zaczęły się pierwsze silne wstrząsy, Zapora Hoovera rozsypała się na kawałki, a Paul Giamatti z lekkim obłędem w oczach oznajmił, że to nawet jeszcze nie było preludium do właściwej rozpierduchy, to właśnie wtedy pierwszy...
więcejPiszcie co chcecie, ale dla mnie film "San Andreas" to kawał solidnego katastroficznego kina !! Epicentrum, 2012, Pojutrze itd... nie wywołały na mnie takiego wrażenia jak ten film. Cały czas trzyma w napięciu, które zresztą wzrasta z minuty na minutę i ani przez moment nie zwalnia. Efekty specjalne zostały...